Zespół Otella - leczenie alkoholowej paranoi zazdrości
Otello, tytułowy bohater dramatu Szekspira, słynął z wielkiej zazdrości. Poślubił piękną Desdemonę, ale nie wierzył, że ukochana jest mu wierna. W szale zazdrości, podjudzany przez przyjaciela, zabił ją, a następnie popełnił samobójstwo. To właśnie szekspirowski Otello stał się inspiracją do nazwania zaburzenia, jakim jest alkoholowy obłęd zazdrości, dotykający osoby uzależnione od alkoholu. Jakie są przyczyny zespołu Otella, jak się ono objawia i jak można je leczyć?
Paranoja alkoholowa - w szale zazdrości
W dramacie Szekspira Otella podburzał do działania jego najlepszy przyjaciel. Wzmagał w nim zazdrość, chociaż żona Otella była mu wierna i oddana. Zakochany mężczyzna nie wierzył jej, a uwierzył podszeptom przyjaciela i popełnił straszliwą zbrodnię. W przypadku zespołu Otella funkcję przyjaciela pełni - niestety… - alkohol. To on, a dokładnie jego wpływ na nasz organizm sprawia, że tracimy zdolność do logicznej analizy sytuacji, działamy spontanicznie i często destrukcyjnie.
Przyczyny zespołu Otella
Jak wspomniano wyżej, główną przyczyną występowania zespołu Otella jest alkohol, zwłaszcza jego długoletnie nadużywanie. Szacuje się, że u ponad 30% alkoholików przynajmniej raz miał miejsce incydent zespołu Otella. Choroba alkoholowa nie jest jednak czynnikiem koniecznym do występowania zespołu Otella. Czasami wystarczy jednorazowe, nadmierne spożycie alkoholu, abyśmy mieli do czynienia z objawami tego zaburzenia. Jakie sygnały je charakteryzują?
Jak objawia się zespół Otella?
Pamiętajmy, ze nie każdy incydent zazdrości, również po spożyciu alkoholu, musi być zespołem Otella. Zazdrość to emocja naturalna, pojawiająca się w sytuacji, gdy czujemy się gorsi od innych. Warto pamiętać, że zespół Otella jest zaburzeniem i znacznie wykracza poza ramy zwyczajnej zazdrości. Osoba dotknięta paranoją alkoholową, cierpiąca na syndrom Otella jest przekonana, że ukochana osobą ją zdradza. Zwykle nie ma ku temu logicznych przesłanek, a nawet sama osoba zaburzona może być tą zdradzającą. Alkoholik z zespołem Otella jest jednak przeświadczony, że ukochana osoba dopuściła lub dopuszcza się zdrady i czeka tylko na to, aby ją zdemaskować.
Kogo podejrzewa? Praktycznie wszystkich: kolegów, koleżanki, znajomych, nawet członków rodziny. Dla syndromu Otella typowe są nie tylko podejrzenia, ale i również ataki zazdrości. Zazwyczaj są wywoływane przez błahe sytuacje, np. rozmowę żony z sąsiadem czy kolegą z pracy, ujrzenie męża w towarzystwie szefowej przed biurem, wskazywanie drogi nieznajomej kobiecie itp. Osoba zaburzona jest przekonana, że właśnie odkryła dowód zdrady, uważa, że wszyscy ją oszukują, węszy spisek i snuje własne teorie. Twierdzi oczywiście, że wszyscy są zamieszani w sprawę zdrady, ponieważ "kryją" zdradzającą osobę i pomagają jej w dopuszczaniu się niewierności.
Nie pomagają zwykle spokojne tłumaczenia, osoba z zespołem Otella nie reaguje na nie obojętnością, lecz zwykle złością czy nawet agresją. Takie wyjaśnienia tylko wzmagają jej frustrację, nie panuje ona nad sobą, zwłaszcza, że do głosu dochodzi jeszcze wpływ alkoholu na organizm.
Osoby z zespołem Otella bardzo często śledzą swoich bliskich. Robią to na własną rękę, ale i wynajmują detektywów. Są podejrzliwi, sprawdzają ukochanej osobie telefon, skrzynkę mailową, rozliczają z czasu spędzonego osobno, nie zgadzają się na samodzielne wyjścia. Zdarza się, że ograniczają kontakty ukochanej osoby z rodziną i przyjaciółmi - wszystkich przecież podejrzewają o najgorsze. Bardzo często wspomagają się zdobyczami techniki: montują kamerki, podsłuchy, GPS w telefonie i śledzą ukochaną osobę. Nieznalezienie dowodów nie sprawi, że osoba chora przestanie prześladować ukochaną osobę, zazwyczaj uznaje, że jest ona na tyle sprytna, że doskonale się maskuje. Frustracja może przerodzić się w agresję, przemoc zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Osoba z zespołem Otella staje się niebezpieczna, ale i chce w pełni kontrolować drugą osobę. Związek staje się toksyczny, naznaczony znamieniem uzależnienia ale i paranoi alkoholowej.
Leczenie alkoholowej paranoi zazdrości. Czy można leczyć zespół Otella?
Czy obłęd zazdrości, zwany syndromem Otella można leczyć? Oczywiście, jest on klasyfikowany jako zaburzenie i bezwzględnie podlega terapii. Zwykle obejmuje ona leczenie choroby pierwotnej, w tym wypadku uzależnienia od alkoholu. Osoba chora kierowana jest na specjalistyczną terapię, zwykle jest ona prowadzona w ośrodku odwykowym, specjalistycznej placówce, gdzie odbywa się leczenie zamknięte. Osoba taka jest odizolowana od świata zewnętrznego, skupia się na wyjściu z nałogu i powrotu do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Terapia obejmuje spotkania indywidualne i grupowe z psychologiem, nierzadko również farmakoterapię. Spotkania indywidualne mają na celu przepracowanie emocji, przewartościowanie życia, jak również rozmowy na temat swoich stanów psychicznych. Pracuje się nad samooceną, świadomością siebie. Na terapii grupowej alkoholicy otrzymują zrozumienie i wsparcie od współuzależnionych, farmakoterapia obejmuje stosowanie leków uspokajających, wyciszających, czasem nasennych. Jeśli mamy do czynienia z chorobami współistniejącymi, w tym depresją, nerwicą czy schizofrenią, one również podlegają leczeniu.
Pamiętajmy, że proces wychodzenia z nałogu jest żmudny i długotrwały, nierzadko spotykamy się z oporem pacjenta. Istotne jest również to, że nawet długoletnia terapia nie daje 100% szans na to, ze nie wrócimy do nałogu. Wszystko zależy od samozaparcia pacjenta, alkoholikiem, nawet niepijącym, pozostaje się już do końca życia. Terapią, a przynajmniej pomocą w postaci grupy wsparcia, powinna zostać objęta również rodzina pacjenta.
Profilaktyka zespołu Otella - jak unikać napadów zazdrości?
Czy można przeciwdziałać zespołowi Otella? Oczywiście, najprostszym sposobem jest unikanie spożywania alkoholu. Warto popracować również nad pewnością siebie. Osoby z odpowiednią samooceną oraz świadomością siebie rzadziej dają się ponieść takim emocjom. Dodatkowo, dbajmy o swój związek, o zaufanie między nami, szczerość i szacunek. Przykładajmy wagę do dbania o zdrowie psychiczne: swoje i najbliższych nam osób.
Komentarze