Ambiwalencja - czym jest? Rozumienie psychologiczne i potoczne ambiwalencji

AmbiwalencjaAmbiwalencja - istota. Zdarzyło się Wam kiedyś czuć w jednej chwili praktycznie zupełnie sprzeczne uczucia, adresowane do tego samego obiektu? Mężczyzna tak Was zdenerwował, że w tym samym momencie wydawało się Wam, że go jednocześnie kochacie i nienawidzicie? Nowe miejsce ciekawiło Was i jednocześnie napawało lękiem? Co to takiego? W psychologii taka postawa nazywana jest ambiwalencją i jest o wiele bardziej złożona.

Czym jest ambiwalencja?

Przytoczone we wstępie sytuacje mają niewiele wspólnego z psychologicznym, a dokładniej psychopatologicznym rozumieniem ambiwalencji.

W psychologii ambiwalencja postrzegana jako dwuwartościowość uczuć, czyli przeżywanie skrajnie sprzecznych stanów emocjonalnych, nierzadko adresowanych do tego samego obiektu, na przykład osoby.

Tak rozumiana ambiwalencja jest objawem rozszczepienia osobowości, spotykana jest w schizofrenii, psychozach i innych zaburzeniach psychotycznych.

Ambiwalencja w rozumieniu potocznym niekoniecznie postrzegana jest jako objaw psychotyczny, to jeden z objawów nerwic, występuje także u jednostek z osobowością neurotyczną, czyli cechującą się labilnością emocjonalną (rozchwianiem emocjonalnym), podwyższonym poziomem lęku oraz wyjątkową wrażliwością.

Ambiwalencja jako objawy psychopatyczny

Jak wspomniano, ambiwalencja emocjonalna jest objawem psychopatycznym, spotykanym w zaburzeniach psychicznych, takich jak psychozy, schizofrenia oraz nerwice. W tym przypadku dwuwartościowość uczuć wpływa dezorganizacyjnie na świat chorego, zarówno w zakresie poznawczym, jak i emocjonalnym. Skrajne, silnie przeżywane, przeciwstawne emocje sprawiają, że chory zatraca realny obraz obiektu, w jednej chwili może kochać i nienawidzić, śmiać się i płakać, odczuwać pożądanie i wstręt. To oczywiście wynik zmienionej przez zaburzenie osobowości jednostki.

Ambitendencja i ambisentencja - również jako objawy psychotyczne

Z ambiwalencją wiążą się również dwa inne pojęcia. Pierwsze z nich to ambitendencja, czyli sytuacja, w jakiej jednostka boryka się z dwoma, przeciwstawnymi dążeniami. Wykonuje wtedy całkowicie sprzeczne czynności, bez świadomości tego faktu. Z kolei ambisentencja to głoszenie dwóch, skrajnie przeciwstawnych twierdzeń oraz uznawanie każdego z nich za prawdziwe. Ze zjawiskami tymi również mamy do czynienia w przypadku zaburzeń psychotycznych, w tym w schizofrenii.

Ambiwalencja potoczna, czyli w labiryncie emocji

O ambiwalencji mówimy oczywiście także w znaczeniu potocznym i takie rozumienie tego pojęcia też dopuszcza psychologia. Tak pojmowana ambiwalencja oznacza silne przeżywanie skrajnych stanów emocjonalnych, na przykład radości i gniewu. Wydaje się nam, że jednocześnie kochamy i nienawidzimy, czujemy podziw i strach. Być może w wielu sytuacjach rzeczywiście tak jest. Zdarza się bowiem, że podziwiamy jakąś osobę, na przykład naszego szefa i czujemy przed nim respekt. Zupełnie naturalny może być też lęk przed sportami ekstremalnymi oraz podniecenie, jeśli na przykład zdecydowaliśmy się na skok ze spadochronem. Ambiwalencja potoczna jednak, występująca też w nerwicach, nie przyczynia się w tak dużym stopniu do dezorganizacji naszego życia, stan taki jest przemijający.

Ambiwalencja potoczna również bywa niebezpieczna

Czy ambiwalencja uczuć rozumiana potocznie może być niebezpieczna dla jednostki? Okazuje się, że tak. Wyobraźmy sobie sytuację rodziny patologicznej, w której ofiary kochają oprawcę i jednocześnie się go boją. A może sytuacja osoby zdradzonej, która nadal pragnie drugiej ale jednoczenie czuje przy zbliżeniu wstręt po zdradzie. W takich wypadkach jednostka boryka się z konfliktem wewnętrznym: zostać czy odejść? Walczyć czy się poddać? Zazwyczaj nie obejdzie się bez specjalistycznej pomocy, w tym wsparcia psychologicznego.

Ambiwalencja - jeszcze norma czy już patologia?

Kiedy i jak więc można stwierdzić, czy ambiwalencja jest nadal normą czy już wkraczamy w patologię? Jeśli mamy wątpliwości, zaleca się konsultację psychologiczną. Specjalista z pewnością przeprowadzi z nami wywiad oraz stwierdzi, czy nasze rozchwianie emocjonalne może być rozumiane jako ambiwalencja potoczna, występująca u osób z nerwicą oraz u zdrowych psychicznie czy mamy już do czynienia z objawem dezorganizującym nasze życie. Zazwyczaj jednak ambiwalencja jakiej doświadczają osoby zdrowe jest objawem mocno przeżywanych stanów emocjonalnych oraz dużej wrażliwości emocjonalnej. Analizując to zjawisko dokładnie, u osób zdrowych można dopatrzeć się więc doświadczania skrajnych emocji nie jednocześnie ale naprzemiennie.

Ponadto, osoba zdrowa jest tego świadoma, odróżnia te stany emocjonalne. Osoby z zaburzeniami nie są w stanie intuicyjnie oddzielić przeciwstawnych emocji, nie pojmują występującej miedzy nimi różnicy. Ambiwalencja w rozumieniu potocznym nie jest więc powodem do niepokoju ale naturalnym zjawiskiem w życiu każdego człowieka, w którym towarzyszy nam wiele różnorodnych emocji. Jeśli po pewnym czasie wszystko wraca do normy, jesteśmy przekonane, że nadal kochamy swojego Mężczyznę, możemy mieć pewność, że ambiwalencja taka to tylko objaw silnie przeżywanych uczuć oraz bogatego świata emocji, z jakimi przychodzi się człowiekowi zmierzyć w różnych sytuacjach.

Autor: psycholog Monika Muzolf

Komentarze

Kinia5
Jesteśmy gatunkiem homo sapiens. Mamy umysł, który szuka rozwiązań i emocje motywujące do działania. Bardzo jest źle, gdy bywa odwrotnie – kiedy mamy rządzące emocje, które paraliżują intelekt. Wszystko zależy od tego, jakimi myślami się karmimy i jak bardzo wierzymy, że emocje wskazują właściwy kierunek. Często gloryfikujemy emocje. Traktujemy je jak wyznaczniki prawdy w każdej sytuacji. Intelekt powinien wspomagać nas w ocenie treści emocji. Nazywanie uczuć jest podstawą zrozumienia, co mówią nam emocje. Gdy rozum wskaże kierunek „prawda” lub „fałsz” wiemy, na ile możemy brać dane uczucia pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.