Femme fatale w literaturze, filmie i malarstwie

Kobieta fatalnaKobieta w literaturze, przez stulecia pozostającej domeną przede wszystkim mężczyzn, jest przedstawiana głównie jako kochanka, żona i matka, obiekt pożądania, uwielbienia oraz zazdrości. Motyw kobiety jest nieodłączną częścią takich tematów, jak miłość, macierzyństwo, rodzina. Postać niewiasty może być zarówno natchnieniem, muzą, aniołem, jak i femme fatale czy nowoczesną feministką. Często jest demonem, pociągającym zakochanego mężczyznę na dno.

William Szekspir przedstawia Lady Makbet jako kobietę bezwzględną, stanowczą i silną psychicznie. Z żelazną konsekwencją dąży ona do realizacji raz założonego celu, liczy się dla niej tylko skuteczność. Odrzuca wszelkie skrupuły, moralne dylematy czy rozterki. Kieruje postępowaniem uległego męża, wręcz pchając go do zbrodni. Wykorzystuje tu znajomość jego słabości i pragnień, które umiejętnie podsyca, by nakłonić go, by zrobił to, czego sama pragnie.To jej przerost ambicji i chciwość jest motorem postępowania Makbeta, który jest przez nią umiejętnie sterowany. Działa zgodnie z planem, bez roztrząsania moralnych wątpliwości. Z wyrachowaniem stale czuwa nad biegiem zdarzeń. Gdy zostaje odsunięta przez męża, pojmuje to jako utratę wpływów i znaczenia. Wtedy dopiero przeżywa silne załamanie. Wreszcie popada w obłęd, ma lunatyczne sny, widzi duchy zamordowanych. Jednak to ona winna jest tragedii męża. Gdyby nie jej zbrodnicze plany, nie stał by się on współwinny. Jej demoniczny wpływ rujnuje życie obojgu.

Inną kobietą, która wciąga w otchłań zbrodni mężczyzn jest bohaterka ballady Adama Mickiewicza „Lilie”. Motywem zbrodni jest tu obawa Pani przed karą za cudzołóstwo, ponieważ w czasie nieobecności męża żona nie była mu wierna. Na wieść o jego powrocie wpada w panikę i zabija go podstępnie. Wreszcie sprawiedliwość zwycięża a morderczyni zostaje dotkliwie ukarana. Siły nadprzyrodzone sprawiają, że pojawia się upiór zamordowanego i wraz z wiarołomną żoną pod ziemię zapadają się zdradzieccy bracia zabitego. Z jej powodu ginie mąż i jego bracia a dzieci zostają sierotami. Kobieta ta doprowadza do zguby całą rodzinę.

Kobieta była od początku istnienia sztuki źródłem natchnienia dla artystów, zarówno jako temat utworu, tło, lub pretekst ukazania swego talentu. Malarze wszelkich epok ukazywali kobietę w różnych sytuacjach i odmianach, jako żonę, matkę, pracownicę czy towarzyszkę mężczyzny. Niekiedy jest to kobieta intrygująca i tajemnicza, wywołująca w mężczyznach dreszcz i budząca wiele uczuć. Do takich wizerunków należy dama, która od ponad 500 lat intryguje, zachwyca i ciągle budzi emocje. Znajdziemy ją na obrazie z epoki renesansu pt. “Mona Liza” czy inaczej “Gioconda” (1503-1506) pędzla Leonarda Da Vinci. Modelka jest bardzo spokojna, odprężona, na jej wargach błąka się tajemniczy uśmiech, który opisywano już w wielu tomach rozpraw naukowych. Uśmiech jest jakby ironiczny, intrygujący i tajemniczy. Jest to kobiet w nieokreślonym wieku i wcale nie odznacza się nadzwyczajną pięknością. Włosy nieufryzowane w kaskadę loków, jak nakazuje moda, luźno opadają na ramiona. Ciemna suknia jest bardzo skromna, wręcz surowa w swojej prostocie. Zgodnie z modą ówczesną, suknia ma głęboki dekolt, odkrywający szyję i gors. Twarz kobiety na tym obrazie jest zgodna z kanonami urody XVI wieku, toteż jest ona okrągła, wręcz pulchna, o bardzo jasnej cerze, bez rumieńców i makijażu. Ale ręce mimo pulchności twarzy są bardzo piękne a palce smukłe, wąskie i delikatne. Wydaje się, że kobieta na tym obrazie ma świadomość własnego piękna i jest dumna ze swojej urody. Jednocześnie jest w niej coś tajemniczego, jakby osoba ta nie interesowała się otaczającym światem, zajęta tylko swoimi sprawami. Jest uśmiechnięta do swoich myśli, jakby wiedziała więcej niż inni, czy jakby skrywała jakąś tajemnicę. Mimo tego budzi ona niepokój i nieufność. Z jej uśmiechu i spojrzenia wyłania się pewność siebie i przekonanie o własnej sile i władzy. I rzeczywiście, patrzący poddają się jej urokowi, odczuwają niezwykłą dominację nad sobą, jakby dama z portretu miała nad nimi nieograniczoną władzę. Że tak jest, może świadczyć fakt, że była ona i jest przedmiotem miłości, napisano o niej wiele wierszy, a zdarzyło się nawet kilka wypadków samobójstw. Artysta oddaje w portrecie jakby rezerwę modelki, która próbuje ukryć swoją prawdziwą naturę. Dlatego patrzy ona gdzieś poza patrzącymi, w przestrzeń, jakby ignorowała świadomie tych, którzy jej się przyglądają. Dzięki temu i całej niezwykłości postaci z pewnością jest to najsławniejsza femme fatale uwieczniona w malarstwie.

Wracając do literatury, należy wspomnieć tu najsławniejszą kobietę fatalną w literaturze polskiej. W powieści z okresu pozytywizmu, pt. „Lalka” (1876) Bolesław Prus nakreślił portret Izabeli Łęckiej - obiektu zauroczenia Wokulskiego. Jest ona rozkapryszoną arystokratką, lekceważy uczucie kupca, skazując go na cierpienia spowodowane niespełnioną miłością. Jedna z wersji interpretującej tytuł powieści odnosi się do postaci Łęckiej, która, podobnie jak lalka, jest w środku pusta. Jest to przykład bohaterki negatywnej. Niezwykle piękna, bardzo zgrabna, o boskiej sylwetce. Jej włosy blond mają niezwykły, popielaty odcień. Oczy mienią się różnymi barwami w zależności od uczucia, od błękitnych po granatowe. Pochodząca z arystokracji, żyła ona w pięknym świecie, otoczona pięknymi przedmiotami jak królewna w zamku. Jej życzenia spełniała służba, a ona zajmowała się jedynie rozrywkami i rozmyślaniem nad pięknym światem. Nie znała życia i środowiska, które dostrzegała z okien powozu. Był to dla niej daleki, nieznany świat. Nie była ona osobą złą. Potrafiła wzruszyć się niedolą biednych. Każdemu ubogiemu kazała dawać po kilka złotych, a biednej kobiecie z chorym dzieckiem oddała nawet swoją bransoletę. Wychowanie „pod kloszem” sprawiło, że była nie przygotowana do życia. Zajęta sztuką i salonowymi rozrywkami, przebywała ona w swoim świecie. Ładne mieszkanie, eleganckie stroje, bywanie w salonach, na koncertach, w teatrze - oto jej świat. Urodę traktuje Izabela jak towar, a małżeństwo jak transakcję, w której zapłatą za jej urodę będzie zapewnienie jej odpowiednich warunków bytowych na poziomie, do jakiego przywykła. Kobieta ta lubi hołdy, chętnie wdaje się w nowe flirty, wyobraża sobie, że jest księżniczką otoczoną wielbicielami. Jednak jej idealna uroda nie oddaje uroków charakteru. Takie pojęcia jak lojalność, wierność, wdzięczność, moralność, są jej obce. Dlatego nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, gdy w obecności narzeczonego pozwala sobie na czułe pieszczoty ze Starskim. Jej naganne zachowanie i gwałtowna reakcja adoratora nie powodują u niej żadnych wyrzutów sumienia. Przeciwnie, czuje się obrażona i znieważona.

Sposób, w jaki ocenia Wokulskiego, wskazuje ją jako kobietę powierzchowną i nie posiadającą wrażliwości. Nie dostrzega zalet jego charakteru, gdyż przede wszystkim odstręcza ją myśl, że jest on kupcem, jakby był to czynnik wartościujący człowieka. Jego czerwone, odmrożone na Syberii ręce, wywołują u niej odrazę i nie interesuje jej jego bohaterska powstańcza przeszłość. Sama uważa, że największą jej zaletą jet uroda. Wystarcza jej, że jest podziwiana z daleka, nie potrzebuje przyjaciół i bliskich, bo wystarcza sama sobie. Cały jej świat zamyka się w kręgu marzeń o wielbicielach i myśli o nowych strojach i przyjęciach. Nie tylko samodzielnie nie wykona żadnej czynności, ale również nie potrafi samodzielnie myśleć. O wyborze męża tylko pozornie decyduje ona sama, gdyż musi go zaakceptować jej otoczenie, ojciec i rodzina. Jest ona bezwolną zabawką a nie myślącą i samodzielną kobietą, jednak nie pragnie zerwania trzymających ją więzów, a wszelkie myśli o samodzielności i emancypacji są jej obce. Najdziwniejsze, że nie zdaje sobie ona sprawy, że straciła szansę na dobrą partię z człowiekiem bałwochwalczo w niej zakochanym. Bez oporów zgadza się wyjść za marszałka, starca, ale pochodzącego z jej sfery.

Izabela jest przykładem typowej femme fatale, która może doprowadzić i w rezultacie doprowadza mężczyznę do zguby. Bowiem nieszczęśliwie zakochany Wokulski nie wytrzymuje wreszcie całej goryczy rozczarowania i być może popełnia samobójstwo. Toteż karą za jej lekkomyślność jest jej małżeństwo z marszałkiem, starcem, ale pochodzącym z jej sfery. Zmuszona jest więc sprzedać się za gwarancję utrzymania. W odróżnieniu od poprzednich bohaterek, nie jest ona zbrodniarką, ale niewątpliwie kobietą, która potrafi mężczyznę doprowadzić do zguby. Jej egoizm bowiem jest tak wielki, że nie interesuje się skutkami swego postępowania. Jej problemem na pewno jest rozpaczliwa próba utrzymania się we własnej klasie. Dlatego sytuacja jej nie jest wcale taka komfortowa, jak moglibyśmy sądzić, ale nie jest to jednak okoliczność łagodząca. Bezmyślność, egoizm i niezdolność do uczuć tej kobiety powodują zgubę zakochanego mężczyzny.

Spójrzmy jeszcze na kobietę pochodzącą również z arystokracji a będącą bohaterką filmu. Bogata panna bowiem jest bohaterką znanego filmu “Titanic” z 1997r. w reżyserii Jamesa Camerona. Dziewczynę, 17-letnią Rose Dawson Calvert gra w tym filmie Kate Winslet. Dobrze wychowana, pełna uroku panna jest typową przedstawicielką swojej klasy. Rozpieszczana i adorowana przez narzeczonego jednak nudzi się. Klejnoty, przepych pierwszej klasy i wspaniałe stroje nie robią na niej żadnego wrażenia. Narzeczonego nie kocha a małżeństwo z nim wymusza na niej rodzina, jest to mariaż bogactwa z nazwiskiem, któremu Rose musi się podporządkować jako posłuszna córka. Pustka obecnego życia i strach przed wymuszonym małżeństwem sprawiają, że ma zamiar popełnić samobójstwo. Wtedy poznaje podróżującego trzecią klasą Jacka Dawsona granego przez Leonardo Di Caprio. Rose nagle ma okazję poznać inny świat, toteż zachłystuje się prostą radością życia wraz z nowym znajomym. Uczestniczy w ludowej zabawie, poznaje nowych prostych ludzi, którzy mówią to co myślą, a nie co dyktuje pochodzenie i pozycja.

Jack jest szczery, prostolinijny i męski, zupełnie inny niż zmanierowany narzeczony, toteż dziewczyna zakochuje się w nim. Jest nim oczarowana. Dlatego ogarniająca ją miłość powoduje, że czuje się szczęśliwa. Zachowuje się nie jak przystało na pannę z jej pozycją, lecz jak młoda, pełna życia i lekkomyślna dziewczyna. To ona namawia go do zbliżenia, nie patrząc na konsekwencje. Ona również każe się narysować, pozując mu nago, czym go zawstydza. Jednak nie bierze pod uwagę, że jej związek dla chłopaka jest zgubny. Naraża to chłopca na szykany ze strony jej środowiska. Lekceważony, ośmieszany, wreszcie niesłusznie posądzony, pobity i zamknięty w areszcie, chłopak ponosi konsekwencje związku z kobietą z zakazanej sfery. Nie wiadomo, co stałoby się z nim, gdyby nie katastrofa. Być może zostałby odesłany do kraju lub osadzony w więzieniu przez długie lata. Konsekwencje tego związku byłyby więc dla chłopaka tragiczne, dlatego Rose mimo całej swojej naiwności i uczucia, ma jednak również cechy femme fatale, chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy. Bowiem jej bunt przeciw swemu środowisku jest nierealny i dziecinny a narażenie chłopaka na wiele upokorzeń i szykan również świadczy o jej egoizmie lub w tym wypadku bezradności. Odnosimy w trakcie oglądania filmu wrażenie, że Rose jest kobietą starszą i doświadczoną, znającą swoje atuty jako kobiety a Jack niewinnym i nieśmiałym chłopcem.Jej miłość jednak nie jest jedynie erotycznym zauroczeniem, gdyż życie stawia im wyzwanie. W czasie tragedii statku Rose daje dowód, że jest to miłość dojrzała. W chwili, gdy może bezpiecznie wsiąść do szalupy, ucieka, by ratować ukochanego. Szuka go na opuszczonym statku, wiedząc, że może się to skończyć dla niej tragicznie. Z poświęceniem i determinacją uwalnia go, gdyż woli zginąć z nim niż żyć bez niego.

Umierający Jack wymusza na niej przyrzeczenie, że będzie walczyć o życie i nie podda się nigdy. Rose spełnia przyrzeczenie i całą historię opowiada już jako wiekowa staruszka. Jednak okazuje się, że wspomnienie tamtej miłości nigdy nie zbladło i nadal przeżywa ją tak jak kiedyś. Wydaje się, że bohaterka dojrzała w trakcie rejsu i znajomości z Jackiem. Początkowo egoistyczna lalka, prawdziwa femme fatale jak Izabela Łęcka, stała się ona dojrzałą, odpowiedzialną i zdolną do wielkich poświęceń w imię uczucia kobietą.

Każda z tych kobiet to egoistka myśląca jedynie o swoich potrzebach, namiętnościach i pragnieniach. Mężczyzna dla niej stanowi przedmiot miłości lub tylko żądzy, lecz znajduje się na drugim planie. Bowiem na pierwszym jest ona sama. Każda z nich, wykorzystując własne atuty kobiecości, potrafi osiągnąć dowolny cel, manipulując mężczyznami. Dlatego nazywa się je kobietami fatalnymi dla mężczyzny, czyli femme fatale.

Bibliografia

1. Prus Bolesław, Lalka, PIW, Warszawa 1953.
2. Szekspir Wiliam, Makbet, PIW, Warszawa 1960.
3. Mickiewicz Adam, Lilie, w: Wiersze, PIW, Warszawa 1982, s. 67.
4. Kott Jan, O „Lalce”, w: wstęp do B. Prus, Lalka, PIW, Warszawa 1953, s. 40-41
5. Buszyński Janusz, Osęka Andrzej, 100 najsłynniejszych obrazów, WP, Warszawa 1971, s. 44-46

Sandra Pawlak
Dziennikarka, psycholog, blogerka. Ciekawska i analityczna obserwatorka życia.

Komentarze